Pewne etapy układania różnych kostek można sklasyfikować jako intuicyjne albo algorytmowe, ale część trudno nazwać algorytmowym lub intuicyjnym. W tych przypadkach uzasadnione jest zadawanie pytania który sposób jest lepszy?, ale znalezienie odpowiedzi nie jest takie łatwe, jak mogłoby się wydawać.
Zacznę od sformułowania definicji, z których będę korzystał. Pojęcia te nie zostały ściśle zdefiniowane (nie istnieje “oficjalny” słownik speedcubingowy, można spotkać się z różnymi definicjami), więc szczegóły przyjęte przeze mnie mogą nie odpowiadać czyjejś wizji.
Sposób algorytmowy - układanie przebiega w następujący sposób: 1. rozpoznanie układu elementów i dopasowanie jej do znanej sytuacji, 2. wykorzystanie jednego ze znanych (zapamiętanych w czasie treningu przed omawianym ułożeniem) algorytmów, czyli sekwencji ruchów, których wykonanie ma określony cel.
Sposób intuicyjny - 1. rozpoznanie układu elementów poprzez znalezienie relacji między nimi (np. “wystarczy wykonać pewne ruchy, aby połączyć te elementy”), 2. ułożenie elementów poprzez wykonanie serii znanych operacji, np. połączenie elementów, włożenie ich na własne miejsce.
I tutaj pojawia się problem terminologiczny, gdyż w Słowniku Języka Polskiego PWN “algorytm” zdefiniowano jako “ściśle określony ciąg czynności, których wykonanie prowadzi do rozwiązania jakiegoś zadania”, co pokrywa się z przyjętą definicją sposobu intuicyjnego. W speedcubingu przyjęło się, że algorytmem nazywamy pewne sekwencje ruchów (zwykle zapisane w odpowiedniej notacji, np. R U R’ U’). Kiedy “uczymy się algorytmów” (albo “algów”), mamy na myśli zapamiętywanie i przyswajanie tych sekwencji ruchowych, a nie naukę sposobu postępowania wyrażonego - no właśnie - “intuicyjnie”. Słownikowa definicja “intuicji” niestety też tutaj nie jest adekwatna, ponieważ podejście, które nazywamy intuicyjnym, może, a nawet powinno, być poparte pewnym zrozumieniem i zwykle jest uzasadnione.
Rozważanie różnic między intuicją i algorytmami zacznę od odpowiedzi na pytanie “co powoduje, że niektóre etapy układania są nazywane intuicyjnymi, a inne - algorytmowym?”.
Najprostsza przyczyna: niektóre etapy są tak łatwe, że nie ma sensu uczyć się algorytmów. Np. ułożenie pierwszej ściany na kostce 2x2x2 zajmuje średnio mniej niż 4 ruchy, a lista algorytmów potrzebnych do pełnego opanowania tego etapu drogą algorytmową byłaby zdecydowanie za długa.
Algorytmów używamy tam, gdzie są one dość trudne do wyprowadzenia. Np. PLL-e w kostce 3x3x3, czyli ostatni etap metody CFOP, mają średnio ponad 10 ruchów, przy czym przed ich wykonaniem większość kostki jest już ułożona i nie można niczego pomieszać. Algorytmów do tego etapu jest tylko 21, a znalezienie własnych rozwiązań byłoby bardzo trudne.
Im więcej ułożonych elementów na kostce, tym trudniej znaleźć rozwiązanie danej sytuacji. Oczywiście istnieją wyjątki, ale zwykle intuicyjnie układa się na początku, a algorytmowo na końcu ułożenia.
Przykłady etapów, w którym nie jest jasne, czy opłaca się układać intuicyjnie, czy algorytmowo:
F2L: 3x3x3, metoda CFOP;
L4E, pyraminx, metoda L4E/V first;
3-style (pojedyncze komutatory), 3x3x3 bez patrzenia, metoda 3-style;
LSE, 3x3x3, metoda roux;
CS, square-1, metoda Vandenbergh (wersja podstawowa: bez rozpoznawania parity w preinspekcji).
Każdy z nich ma inną specyfikę, która zależy m.in. od liczby algorytmów, możliwości rozwoju (nauki usprawnień danej metody).
W następnej części artykułu zajmę się tym, co najbardziej interesuje czytelników, czyli F2L-em intuicyjnym i algorytmowym w metodzie CFOP w kostce 3x3x3. Przedstawię główne wady i zalety obu sposobów.
F2L algorytmowy
Największą zaletą wersji algorytmowej jest “gwarancja jakości” - nauka algorytmów ze sprawdzonego źródła prawie zawsze daje dobre rezultaty - algorytmy najczęściej są optymalne, sprawdzone przez wielu zawodników.
Niektóre strony internetowe, na których można znaleźć algorytmy do F2L-a, podają także fingertricki - dzięki temu nie ma konieczności wymyślania, jak najszybciej wykonać dany algorytm. Oczywiście fingertricki często są kwestią preferencji, więc trzeba uważać na te podane przez innych, ale na pewno fingertricki dołączone do algorytmów są sprawdzone i najlepsze dla wielu zawodników.
Wadą F2L-a algorytmowego jest konieczność nauki 41 algorytmów - tylko w podstawowej wersji, bo każde usprawnienie to następne algi do nauki - najczęściej kolejne zestawy algorytmów mają po kilkadziesiąt algów. Oczywiście ta liczba może być zmniejszona, jeśli ktoś zna np. teorię mirrorów.
Kolejnym minusem korzystania z algorytmów jest brak możliwości wyboru takiego algorytmu, który w danej sytuacji jest lepszy. Zakładając, że speedcuber nie uczy się ogromnej liczby dodatkowych algorytmów, zwykle nie jest możliwe np. zbudowanie kolejnej pary w czasie wkładania poprzedniej (co brzmi jak bardzo zaawansowana technika, ale w ułożeniach najlepszych zawodników często można spotkać rozwiązania trochę inne od standardowych, które poprawiają dalszą część ułożeń).
Ze względu na zapamiętywanie algorytmów pamięcią mięśniową przełożenie ich na układanie jedną ręką może być trudniejsze niż w przypadku intuicyjnych rozwiązań. To zdanie w mniejszym stopniu dotyczy też np. układania megaminksa.
Rozwiązania algorytmowe są bardzo szybkie, tzn. nowicjusz, który dopiero nauczył się nowego algorytmu, może od razu wykonywać go bardzo szybko. Z jednej strony jest to zaleta, ale z drugiej może pogorszyć look ahead - przy wykonywaniu ruchów zbyt szybko zauważenie, co można ułożyć po ich wykonaniu, jest o wiele trudniejsze.
F2L intuicyjny
Oczywistą zaletą jest brak konieczności nauki “zbędnych” algorytmów. Ten fakt jest o tyle istotny, że w metodzie CFOP 2 ostatnie etapy wymagają przyswojenia 78 algorytmów. Dodatkowa nauka F2L-a algorytmowego zwiększa tę liczbę o kilkadziesiąt procent. Dzięki rezygnacji z nauki dodatkowych algorytmów można szybciej przyswoić OLL-e i PLL-e (później np. ZBLL-e), jednocześnie intuicyjnie ucząc się F2L-i, a w konsekwencji szybciej nauczyć się podstawowej wersji metody CFOP. Oczywiście nie jest to zdanie prawdziwe w odniesieniu do każdego zawodnika, ale dla wielu nauka kolejnych algorytmów jest problematyczna i czasochłonna - szczególnie wtedy, kiedy nie rozumieją ich na poziomie intuicji. Warto przy tym dodać, że algorytmy mają taką cechę, że są traktowane jako jedna całość, dlatego sposobem na radzenie sobie w sytuacjach, których zawodnik jeszcze nie poznał, jest wykonanie 2 algorytmów (na tym polega np. 2-look OLL), a w przypadku F2L-a intuicyjnego łatwo podzielić rozwiązania na kilka mniejszych etapów, dzięki czemu zawodnik może poradzić sobie z sytuacjami, których jeszcze nie zna bez wykonania wielu nadmiarowych ruchów.
Układanie F2L-a intuicyjnie polega na śledzeniu przemieszczających się elementów (i, oczywiście, układaniu ich). Łatwo zauważyć, że ta część intuicyjnego F2L-a, która opiera się na sprawdzaniu wzajemnego położenia elementów, jest bardzo podobna do look aheada. Dzięki temu nauka tej umiejętności może być łatwiejsza - speedcuber ma styczność z tym sposobem myślenia już podczas nauki samej metody.
Nauka F2L-a sposobem intuicyjnym pozwala na szybsze i bardziej dokładne zrozumienie wielu zaawansowanych technik, np. budowy xcrossów i przygotowywania par przy okazji układania krzyża, pseudoslottingu, a także orientacji krawędzi ostatniej warstwy podczas układania F2L-a (chociaż niektórzy uczą się algorytmów do ostatniej z wymienionych technik - ich lista ma około 300 pozycji).
Intuicyjny F2L pozwala na wykorzystywanie pustych slotów do wkładania par, natomiast listy algorytmów są uniwersalne, tzn. wszystkie można wykorzystać w celu ułożenia ostatniej pary F2L-a. W praktyce często wykorzystanie pustych slotów jest bardzo przydatne, a F2L intuicyjny nie ma ograniczeń - wystarczy zauważyć, że można mieszać to, co jeszcze nie zostało ułożone. I tutaj znowu - można nauczyć się kolejnego zestawu algorytmów, ale byłoby to bardzo czasochłonne, a w F2L-u intuicyjnym jest to niemal darmowe. Dotyczy to także krótkich “algorytmów”, np. M F M’ - w podstawowych listach algorytmów tego nie ma, a samodzielne znalezienie tego rozwiązania jest kwestią wolnego układania kostki i zauważenia takiej możliwości.
Największą wadą F2L-a intuicyjnego jest ryzyko nauczenia się nieoptymalnych rozwiązań. Oczywiście niektórym udaje się rozwiązywać wszystkie sytuacje poprawnie, a nawet optymalnie, ale większość musi zmienić pewną część swoich rozwiązań. Piszę tu o przypadkach, które nie zostały omówione wcześniej, tzn. o standardowym F2L-u bez wykorzystywania pustych slotów. Jeżeli zmiana sposobu rozwiązania algorytmu nie nastąpi odpowiednio wcześnie, mogą pojawić się problemy ze zmianą przyzwyczajenia.
Istnieje ryzyko, że źle potoczy się rozwój mało doświadczonego speedcubera, tzn. mimo wielu ułożeń dalej będzie patrzył wyłącznie na te elementy, które w tym czasie układa, co jest zaprzeczeniem look aheada.
Pomiędzy F2L-em intuicyjnym i algorytmowym
Prawie nikt nie układa wyłącznie algorytmowo albo intuicyjnie. Można te dwa sposoby połączyć.
Najpopularniejszą i najprostszą formą łączenia F2L-a intuicyjnego i algorytmowego jest nauczenie się układać F2L intuicyjnie, a następnie sprawdzenie swoich rozwiązań z tymi podanymi w listach algorytmów. Jeśli okaże się, że algorytm jest lepszy, według tej metody należy zmienić swoje rozwiązanie na ten algorytm oraz zrozumieć nowy alg intuicyjnie.
Druga wersja polega na nauce algorytmowego F2L-a, ale jednocześnie na próbowaniu zrozumieć, co dzieje się na kostce i na unikaniu nauki na pamięć. Inaczej mówiąc, sposób ten polega na przełożeniu gotowych algorytmów na rozwiązania intuicyjne.
Opinie
Ze względu na możliwość łączenia F2L-a intuicyjnego i algorytmowego wielu zawodników nie potrafi jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie, czy lepszy jest intuicyjny, czy algorytmowy F2L. Postarałem się zebrać opinie zawodników, którzy zajęli się tym tematem i określili swoje poglądy.
Aktualny rekordzista Europy i były rekordzista świata w średniej 3x3, Tymon Kolasiński, w rozmowie z Adamem Gottschollem przeprowadzonej tuż po ustanowieniu ówczesnego rekordu świata, stwierdził, że pierwsze dwa etapy układania są zupełnie intuicyjne (pierwsze dwa etapy to oczywiście krzyż i F2L). Dodał, że w tym aspekcie ma największą przewagę nad innymi zawodnikami.
Fragment dotyczący algorytmów, intuicji i innych częściach ułożeń rozpoczyna się w 4:38
Feliks Zemdegs, wielokrotny rekordzista świata i aktualny rekordzista Oceanii, wraz z Andym Klise, opublikowali listy algorytmów do różnych etapów układania. W liście dotyczącej F2L-a umieścili oni zdanie Nauka żadnego z tych algorytmów nie jest zalecana przed nauką F2L-a intuicyjnego.
Philip Lewicki, organizator Monkey League, czyli turnieju online, w którym bierze udział tylko kilku najlepszych zawodników na świecie, oraz aktualnie 50. zawodnik na świecie w 3x3, stwierdził, że najlepsza jest nauka F2L-a intuicyjnie, ale niezbędne jest nauczenie się rozwiązań algorytmowych trudniejszych przypadków.
Z drugiej strony niektórzy uważają, że F2L intuicyjny jest koszmarny - film na ten temat nagrał Grzegorz Pacewicz, znany polski trener speedcubingowy.
W ankietach na grupach na Facebooku, które zrzeszają bardziej doświadczonych zawodników (światowej: Cyoubx’s Friends, przy czym dostęp do tej grupy teoretycznie może mieć każdy, polskiej: All Rounderzy Dubiego, do której dostęp jest mocno ograniczony), zapytano, czy lepszy jest intuicyjny, czy algorytmowy F2L. W pierwszej z nich 90% osób, a w drugiej - 74%, zaznaczyło intuicyjny F2L. W komentarzach pod obiema ankietami internauci wskazywali na to, że najlepsze jest połączenie obu sposobów.
Podczas sprawdzania opinii różnych osób na temat F2L-a najbardziej spodobał mi się wpis Jaydena McNeilla napisany w ramach jego newslettera. Napisał tam: idealnie jako speedcuber, chcesz czuć i wykonywać intuicyjne etapy tak bardzo algorytmowo, jak to jest możliwe. Dodatkowo chcesz rozumieć nawet najbardziej skomplikowane i pozornie bezsensowne algorytmy na poziomie intuicji. Później doprecyzował, że przez etapy intuicyjne rozumie krzyż i F2L, a następnie wytłumaczył intuicyjne podejście do algorytmów na OLL. Jayden McNeill jest znany z kilku osiągnięć speedcubingowych (m.in. pojedyncze ułożenie kostki 3x3 poniżej 5 sekund mimo upuszczenia kostki - bez tego miałby pierwsze ułożenie poniżej 4 sekund w historii), ale też z pełnienia funkcji trenera, z którego usług korzystali świetni zawodnicy (np. Michał Rzewuski, a także - w konkurencji square-1, Daniel Karnaukh, który obecnie jest jednym z pięciu najlepszych zawodników na świecie).
Konkluzja
Niestety znalazłem bardzo mało opinii osób, które uważają F2L algorytmowy za lepszy. Może to wynikać z dwóch powodów: albo tacy speedcuberzy nie udzielają się w tego typu dyskusjach (bo np. uważają F2L algorytmowy za naturalny), albo F2L intuicyjny jest lepszy.
Jeśli dopiero zaczynasz naukę F2L-a, zastanów się, czy wolisz algorytmy, czy intuicję. Jeśli zapamiętywanie kolejnych algów stanowi dla ciebie problem, to może nie warto się ich uczyć. Podobnie jest z intuicyjnymi rozwiązaniami.
Jedno jest pewne - jeżeli podejdziesz do tego mądrze i skorzystasz z jakiejś formy połączenia intuicji z algorytmami, na pewno będziesz mógł osiągać bardzo dobre wyniki.