Czwarty odcinek tegorocznej Gdańskiej Ligi był wyjątkowy dla Adama Polkowskiego. Świętował tam swój jubileusz jako delegat World Cube Association. Jego delegacka przygoda rozpoczęła się w 2011 roku, na zawodach w Białymstoku. Od tamtej pory pełnił tę funkcję 50 razy! To największy dorobek w historii polskich i jeden z lepszych w światowym gronie delegatów.
Jako zawodnik Adam zadebiutował na zawodach we Wrocławu, w lipcu 2007 roku, i od tamtej pory wziął udział w ponad 85 turniejach w kraju i za granicą. Zgromadził na nich 73 medale (17 złotych, 29 srebrnych i 27 brązowych) oraz 9 rekordów kraju, w tym cztery w układaniu klasycznej kostki.
O tym, jak zaczęła się jego kostkowa i delegacka przygoda, co sądzi o pracy delegata oraz czym jest dla niego speedcubing opowiedział nam w wolnej chwili, między kolejnymi projektami i zadaniami :)

kostkarubika.org: Jak zaczęła się Twoja przygoda z kostką?
Adam Polkowski: Wszystko zaczęło się w 2005 roku, kiedy to podczas rozmowy z kolegą na Gadu Gadu (!) napisał mi, że do ułożenia kostki Rubika, którą ma w domu został mu jeden klocek. Kiedy odwiedziłem go niebawem na półce zobaczyłem kostkę, na której była ułożona... jedna ściana bez jednego rogu :) Okazało się, że kolega nie dopuszczał w ogóle do siebie myśli, że ułożenie całej jest możliwe, a opisywany przez niego przypadek to właśnie pozycja na półce :) Z racji tego, że już wcześniej umiałem układać jeden kolor, to w 3-4 ruchach dołożyłem biały róg. Reakcja kumpla była bezcenna, a niektórych słów nie wypada tu cytować ;) Najogólniej mówiąc zrobiło to na nim duże wrażenie. I to właśnie jego reakcja zmotywowała mnie, żeby nauczyć się całej i poszpanować w szkole :) Nauczyłem się układać korzystając z poradników online i w szybkim czasie zszedłem z czasem do 2 minut. Potem trafiłem na forum PSF (wcześniejsza forma PSS), gdzie szybko się zadomowiłem. Po około 8 miesiącach wskoczyłem na pierwsze miejsca wszystkich rankingów nieoficjalnych 3x3x3. Potem pierwsze zawody we Wrocławiu w 2007 roku i przygoda trwa do dzisiaj :)
kostkarubika.org: Jesteś obecnie najbardziej doświadczonym polskim delegatem. Jak zaczęła się ta część Twojej kariery speedcubingowej? Na czym w ogóle polega praca delagata?
Adam Polkowski: Po kilku oficjalnych zawodach pojawiła się we mnie chęć organizacji turniejów. W 2008 roku zrobiłem pierwsze zawody, które spotkały się bardzo ciepłym przyjęciem i to zmotywowało mnie do kolejnych projektów. Zaangażowałem się praktycznie we wszystkie obszary polskiej sceny kostki Rubika zostając w 2009 roku liderem społeczności. Były to również początki PSS oraz czasy delegatury Adama Joksa i Zbyszka Zborowskiego, wspaniałych postaci speedcubingu i moich mentorów. W roku 2011 otrzymałem od nich nominację, którą przyjąłem z radością i satysfakcją . Był to dla mnie niesamowity zaszczyt oraz gigakop do dalszej pracy. Pierwsze moje delegowane zawody to Białystok Open 2011. Byli tam również przedstawiciele WCA, zatem jak przystało na żółtodzioba nie mogło zabraknąć wtop :) Na „dzień dobry" Pan Polkowski wydrukował scramble na czarnobiałej drukarce! Hehehe :) Same zawody były jednak udane, a organizatorzy wręczyli mi jedno z najcenniejszych trofeów jakie posiadam.

Bycie delegatem to wielki zaszczyt, ale też duża odpowiedzialność. Szacunek i zaufanie społeczności z jednej strony, a z drugiej wymóg podejmowania często trudnych decyzji. Delegat WCA jest przede wszystkim wsparciem dla organizatora. Nasza praca zaczyna się jeszcze przed turniejem, kiedy pomagamy przygotowywać harmonogramy oraz niektóre kwestie techniczne turniejów. Na samych zawodach naszym głównym zadaniem jest pilnowanie, aby turniej był rozgrywany zgodnie z regulaminem WCA. Rozstrzygamy wszystkie sytuacje sporne oraz dostarczamy organizatorom bazę algorytmów mieszających do każdej konkurencji. Po zakończonym turnieju musimy sprawdzić wszystkie karty startowe, a sprawdzone wyniki wprowadzić do raportu, który wysyłamy do WCA. Czasami zdarza się, że WCA ma pytania, padają jakieś ważne rekordy lub dzieją się nietypowe rzeczy i akceptacja wyników trwa nieco dłużej. W dużym skrócie na tym polega praca delegata WCA :)
kostkarubika.org: Jakie cechy powinien mieć delegat?
Adam Polkowski: Delegat to człowiek, którego zadaniem jest opieka nad społecznością. Powinien zawsze kierować się dobrem społeczności oraz w ramach regulaminu WCA również dobrem poszczególnych zawodników. Delegat musi być konsekwentny i stanowczy w obronie regulaminu WCA, kiedy ten jest łamany. W życiu każdego delegata przychodzi moment, kiedy musi podejmować decyzje dotyczące własnych kolegów lub, co gorsza, własnych wyników, zatem uczciwość jest tutaj wartością nadrzędną! Delegat, na ile tylko potrafi, powinien być przykładem dla innych zawodników oraz człowiekiem, któremu można zaufać.
kostkarubika.org: Jaka była Twoja najtrudniejsza sytuacja delegacka?
Adam Polkowski: Na to pytanie chciałbym odpowiedzieć w dwóch obszarach. Pierwszym będzie sytuacja najtrudniejsza regulaminowo, a druga najtrudniejsza emocjonalnie. Zacznijmy od tej regulaminowej :) Wielu z Was pamięta zapewne Grudziądz Open 2016. Była to impreza, na której padły niesamowite rekordy w 2x2x2. Trwał sobie finał 2x2x2 i nic nie zapowiadało problemów :) Aż tu nagle NR Marcina Jakubowskiego, który podskoczył z radości po wykręceniu 0.86 s. Zrobiła się wrzawa i zbiegowisko, co już samo w sobie jest zagrożeniem i zmorą delegatów. Poprosiłem o zejście ze sceny, a Marcina chciałem poprosić o rekonstrukcję scrambla i sprawdzenie, czy miał poprawnie wymieszaną kość. Jednak w ciągu kilkunastu sekund zapanowało szaleństwo. W obrębie minuty jeszcze 5 zawodników wykręciło lepsze wyniki, z czego najważniejszy był WR 0.49 s. Macieja Czapiewskiego. Zawodnicy skakali po całej scenie, ludzie zaczęli krzyczeć, biegać z kamerami. Niektórzy zawodnicy przerwali ułożenia, bo nie dało się układać w takich warunkach. A delegat musi nad tym zapanować. Doszła do mnie świadomość wagi wydarzenia oraz tego, że wszystko jest nagrywane. Nie ma miejsca na błędy, bo zawodnicy mogą stracić swoje wyniki. Natychmiast rozgoniłem towarzystwo, dając ostre pouczenie za przerwanie turnieju. Miałem obawy, czy ten scramble był właściwy, więc korzystając z możliwości regulaminowych zarządziłem rezerwowe ułożenie dla wszystkich zawodników, tak aby każdy miał 6 wyników na karcie. W razie kłopotów, nie stracilibyśmy wyników finału. To pozwoliło kontynuować finał, a mi dało czas na sprawdzenie wszystkich detali. Nie było to łatwe, gdyż do mojego stolika natychmiast podbiegła grupa niezadowolonych zawodników, przeszkadzając w pracy. Po chwili dowiedziałem się, że na FB już jest burza i krytyka mojej osoby. Te warunki były naprawdę trudne, ale sprawdziłem wszystkie detale, skonsultowałem się z innymi delegatami i mogłem spokojnie podjąć decyzję, która pozwoliła zachować wszystkie wyniki. Radość Maćka - bezcenna :)
Bardzo ciężkimi momentami były dla mnie również dyskwalifikacja obrońcy tytułu mistrzowskiego 3x3x3 z konkurencji głównej podczas Mistrzostw Polski w 2014 za niesportowe zachowanie oraz ban dwóch zawodników w roku 2015 za poważne naruszenie regulaminu WCA oraz zaprzeczenie idei naszego sportu. W takich chwilach najbardziej odczuwalny jest ciężar delegowania oraz odpowiedzialności za cały zespół. Żadnemu delegatowi nie życzę, aby musiał stanąć w takiej sytuacji.
kostkarubika.org: Czy znasz delegatów z innych krajów?
Adam Polkowski: Oczywiście. Współpraca międzynarodowa to jedna z najbardziej wartościowych rzeczy w WCA. Osobiście znam wielu delegatów europejskich, a emailowo lub facebookowo rozmawiałem z większością delegatów WCA. Najfajniejsze dla nas są największe imprezy międzynarodowe, takie jak WC i Euro. Miałem przyjemność uczestniczyć w dwóch mistrzostwach świata oraz dwóch mistrzostwach Europy. Wówczas zjeżdża się 60-70 delegatów i naprawdę jest o czym rozmawiać :)
kostkarubika.org: Wiemy, że niedawno zakończył się nabór na nowych delegatów. Jak ocenienasz poziom przygotowania kandydatów?
Adam Polkowski: W tegorocznym naborze zgłosiło sie do nas 9 kandydatów. Spośród nich wybraliśmy trzech, których pragniemy dołączyć do naszego zespołu. Kandydaci musieli wykazać się bardzo dobrą znajomością regulaminu WCA, dobrą znajomością jezyka angielskiego oraz rozwiązać ponad 20 zadań delegackich, sprawdzających zdolność podejmowania decyzji oraz ich intuicję. Wszyscy wypadli naprawdę dobrze, ale musieliśmy wybrać najlepszych. Obecnie prowadzę rozmowy z Senior Delegatem oraz zarządem WCA nad kształtem naszego zespołu w Polsce. Niebawem przedstawimy publicznie wszystkie szczegóły.
kostkarubika.org: Jesteś w polskim speedcubingu praktycznie od początku. Jak oceniasz rozwój tej dyscypliny w naszym kraju?
Adam Polkowski: Ahhh pytanie petarda! Można napisać o tym książkę. Pamiętam czasy, kiedy była jedna impreza w roku, a w Polsce nie było nawet 100 zawodników, Teraz mamy ponad 2000 speedcuberów, około 25 turniejów rocznie, mnóstwo meetingów, pokazy, ligi (ŚLS, GLS, WLS, CFL), mozaikowanie i szkołę RubiART. Można wymieniać i wymieniać, nie wspominając o rozwoju sprzętu i sieci dystrybutorów niemal na całym świecie. Jak oceniam? Speedcubing to perła! Wspaniała inicjatywa, która rośnie i będzie rosła! Jestem dumny, że mogę w tym uczestniczyć i aktywnie wpływać na rozwój i kształt speedcubingu w Polsce. Przez ostatnie 12 lat poznałem mnóstwo fantastycznych ludzi, pasjonatów, którzy również oddali temu serce! Zabrakło by tu miejsca, aby ich wszystkich wymienić :) Nie wyobrażam sobie życia bez tego! PSS, speedcubing, kostka Rubika.... poza rodziną to niemal całe moje życie! :)